google.com, pub-3725043939020698, DIRECT, f08c47fec0942fa0 Sposób na pasję. - Memories that remain ...

Nie pamiętam kiedy dokładnie rozwinęła się we mnie pasja do postcrossingu, z pewnością było to dobrych lat temu. Wtedy właśnie poznałam co...

Sposób na pasję.

/
0 Comments
Nie pamiętam kiedy dokładnie rozwinęła się we mnie pasja do postcrossingu, z pewnością było to dobrych lat temu. Wtedy właśnie poznałam co to jest "postcrossing" oraz, że istnieją różne fora poświęcone pasji do kolekcjonowania pocztówek (sama byłam później moderatorką i administratorką jednego z nich). Nauczyłam się także używania profesjonalnej formy słownej, jaką przypisuje się zbieralnictwu pocztówek  - deltiologii. W świat ruszyły pierwsze pocztówki, pierwsze słowa pisane wówczas łamanym angielskim (pewnie coś na zasadzie " kali być, kali jeść"), ale korespondencja się nie urywała, poznawałam nowe kraje, czytałam o nich, pisałam tutaj na blogu, a co najważniejsze - poznałam ludzi z tą samą pasją! Również osobiście.

Kolekcjonowanie pocztówek



Zacznijmy od źródła. 


Jednak początek tej historii rozpoczął się dużo wcześniej, jeszcze za czasów, gdy byłam małą dziewczynką. Zawsze zwracałam uwagę na pocztówki. Mama trzymała w szafie swoje pocztówki z aktorami/aktorkami i piosenkarzami/piosenkarkami, była też jedna z Marią Skłodowską Curie i o ile się nie mylę, mam ją teraz w swoim zbiorze. Były też inne... Kto wie, może tę pasję odziedziczyłam po mamię?

Pamiętam również strych koleżanki. To była prawdziwa skarbnica (jak to strychy), ileż skarbów można było tam znaleźć, oprócz starych ubrań dorosłych i butów, które oczywiście lubiłyśmy przymierzać. Ale był też kufer, a w nim, zgadnijcie co? Pocztówki! Głównie świąteczne, z Mikołajem albo Jezusem. Wszystkie podpisane, z pieczątką i ze znaczkiem.... była w nich jakaś magia, jakiś czar, które tylko dziecko z wielką wyobraźnią zdołałoby opisać. 

Tak więc narodziny mojej pasji to deltiologii przypisuję wczesnemu dzieciństwu. 

Pamiętam również inne wydarzenie. Koleżankę, gdy miałam lat spokojnie 25 lub więcej, zapytała mnie, obserwując rozwój mojego zainteresowania (a byłam w fazie ciągłego wysyłania pocztówek i listów, plus pisałam blog i prowadziłam forum), jak to jest mieć pasję? Dopiero wtedy uświadomiłam sobię, że nie każdy ją posiada. Wydawało się to dla mnie rzeczą oczywistą, aż tu naglę ktoś mnie uświadomia, że wcale tak być nie musi. 

Jak więc odnaleźć pasję? 

To prostę, poprzez metodę prób i błędów! Mój mąż szukał kiedyś jakiegoś dodatkowego zainteresowania, coś, co by go na nowo zaciekawiło, co mogłoby go pochłonąć w wolnym czasie. Chciał malować figurki, modele, łącznie ze sklejaniem. Kupił więc jakiś model rakiety, profesjonalne farby i pędzlę i ruszył do boju. Początek poszedł mu nieźle, ale po dwóch godzinach stwierdził, że to nie jest dla niego, że nie ma do tego cierpliwości. No cóż, tak bywa. Wrócił jednak do swojej "pierworodnej" pasji.

Co zrobić, gdy tracę motywację? 

Wskazówki są dwie, albo się poddajesz, albo czekasz... Podobnie jak opisana wyżej historia mojego męża. Posiadanie jednak jakiegoś hobby, wcale nie oznacza, że spędzam na tym 24 na dobę przez 365 dni w roku. Pasja, nie jest też pracą, ale czymś co wykonujesz poza nią. Choć przecież i w pracy potrzebujesz urlopu, odpoczynku przez święta, czy zwyczajnie czujesz się wypalony. Różnica jest tu tylko taka, że w przypadku hobby, to sam decydujesz, kiedy potrzebujesz dnia wolnego, czasem nawet tygodni, miesięcy czy nawet roku. Zainteresowanie jest jak bumerang, zawsze powraca - jeśli to naprawde to, co Cię interesuje, to prędzej czy póżniej powróci do Ciebie ponownie. 


You may also like

Brak komentarzy:

W statystykach komentarzy mam ponad 400 stron spamu , fajnie ,że mnie odwiedzacie, ale jeszcze milej gdy bedziecie pisac na temat :)
Za każdy wartościowy komentarz dziękuje z całego serducha, to mobilizuje ! :)