Własnie na taką lekcję geografii i historii zarazem, chciała mnie zaprosić Kasia (kasss), ukazując mi ,że Ustka to nie tylko morze, plaża i gofry z bitą śmietaną i owocami w rozmiarze XXL (yummmmy!) ale i przede wszystkim piękne portowe miasto, majace swą niebywałą historię. Począwszy od poddaństwa "ustczanów" miastu Słupsk, cieżkich pracach w porcie, płacenie podatku szosowego, przejęcia miasta przez Krzyżaków, kolejne rozbudowy portu, wkroczenie szwedzkich wojsk, gdzie dodatkowo do klęsk związanych z wojną w 1644 Ustkę strawił pożar; ocalało 15 domów i kościół, a skończywszy na okresie II Wojny Światowej , gdzie miasto stanowiło często ostoję dla uchodźców. Dzięki jednak całej tej historii , Ustka może poszczycić się różnymi ciekawymi zabytkami, jak chociażby Kościoły, muzea, port, latarnia, domy rybackie i kamieniczki. 

Dziękuje Kasiu, to była bardzo pouczająca lekcja. Na pewno bedę ją pamiętać i już nie tylko rozkoszować się morskim powietrzem i pysznymi goframi , ale i tym co bardziej wartościowego ma mi do zaoferowania Ustka.