Niektóre miasta mają niepowtarzalny klimat - emanują magią i niezwykłą atmosferą. Jednym z nich jest leżący nad rzeką Missisipi Nowy Orlean. Jest to największe miasto stanu Luizjana. Założone zostało w 1718 roku przez osadników francuskich. Pozostałością po nich jest najstarsza część miasta - Dzielnica Francuska. Jej ulice w dzień i w nocy rozbrzmiewają muzyką. Nie bez powodu Nowy Orlean uznawany jest za kolebkę jazzu.

Wraz z Francuzami do Nowego Orleanu przybyli niewolnicy i to im miasto zawdzięcza kolejną rzecz, z której słynie to miasto - czarną magię, voodoo czy hoodoo. Obecnie są one częścią lokalnego folkloru, jego nieodłącznym elementem. Połączenie muzyki, upału i mrocznego klimatu sprawia, że magia jest tu na porządku dziennym. Czuje się ją w powietrzu. W starej dzielnicy roi się od sklepów ezoterycznych, wróżek i czarownic. Można tam kupić laleczki voodoo, zamówić rytuał i poznać przyszłość. Nowy Orlean nazywany jest najbardziej nawiedzonym miastem Ameryki. Podobno prawie każdy dom w tej części miasta ma swoje duchy.

Nowy Orlean zbudowany jest na terenach podmokłych i stale osiada. Z tego też powodu zamiast chować zmarłych w ziemi, buduje się dla nich kamienne grobowce. Zgodnie z tradycjami religii voodoo bogowie po stworzeniu ludzi zapomnieli o nich. O łaskę bóstw można starać się przez duchy. Dlatego też ludzie przychodzą odwiedzać swoich zmarłych i składają przy grobowcach dary dla ich duchów. Szczególnie chętnie odwiedzany jest grobowiec najsłynniejszej kapłanki voodoo - Marii Laveau. Ciekawe jest, że nie ma w nim ciała Marii - jak głosi legenda, po 200 latach życia kobieta zniknęła w nieznanych okolicznościach i jej grób jest tylko symboliczny.

Poczytaj więcej o Nowym Orleanie - tutaj.