Podobno tak wyglądała pierwsza z konstrukcji stworzenia sztucznego 'wodospadu' w 1961r.  Ano być może, nie będę kwestionować bo najzwyczajniej w świecie się nie znam. Za to wiem,że taki chlust wody definitywnie przydałby mi się dziś. Taki na otrzeźwienie - bynajmniej nie spowodowanego upojeniem alkoholowym. Wręcz przeciwnie. Jednak pogoda za oknem jest tak dołująca, że doszukuje się jakiegoś emocjonującego entuzjazmu - plisssss! Generalnie tydzień zaczął się niefajnie ... Ale co tam, bo gdyby przyjrzeć się poniższej pocztówce bardziej, nagle można sobie uświadomić,że wszystko przecież jest banalnie proste, w zależności od konstruktywności i wyboru działania.